#WojennyDzień - Początek marszu śmierci więźniów KL Stutthof
25 stycznia 1945 r. komendant obozu KL Stutthof SS-Obersturmbannführer Paul Werner Hoppe wydał rozkaz pieszej ewakuacji więźniów. W jej wyniku zginęło ponad 2 tys. osób.
Wymarsz rozpoczęto ok. godziny 4 rano. Na porannym apelu osadzonych podzielono na męskie i żeńskie kolumny. Więźniom, pomimo fatalnych warunków pogodowych, nie zapewniono odpowiednich ubrań i wyżywienia. U wielu z nich pojawiły się odmrożenia i choroby. Trasa marszu przebiegała w kierunku zachodnim od Stutthofu: poprzez dzisiejsze Mikoszewo, Świbno, Cedry Małe, Cedry Wielkie, Pruszcz Gdański, Kolbudy, Łapino, Niestępowo, Żukowo, Przodkowo, Pomieczyno, i miała się zakończyć w szkole SS w Lęborku. Każdego dnia pokonywano ok. 20 km trasy. Osoby, które z powodu wycieńczenia nie nadążały za resztą grupy, zabijano na miejscu. Niemcy zabronili udzielania jakiejkolwiek pomocy maszerującym. Pomimo to miejscowi, ryzykując własnym życiem, decydowali się często na niesienie ratunku. W wyniku 11-dniowego marszu zginęło ponad 2 tys. więźniów spośród 11 tys. ewakuowanych. Około 2 tys. z nich udało się zbiec. Marsze śmierci, jak je dziś nazywamy, to jedne z najtragiczniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy niemieckiej okupacji na Pomorzu Gdańskim.