Po ośmiu latach od otwarcia, w momencie kiedy wystawę główną MIIWŚ obejrzało już ponad 3 miliony odwiedzających dzisiaj udowadniamy po raz kolejny, że nasze muzeum pełne jest niezwykłych opowieści.
Muzeum II Wojny Światowej to miejsce, gdzie opowiadamy dzieje największego konfliktu zbrojnego XX wieku. To ludzie są w tej historii najważniejsi: ofiary zbrodni, polegli na frontach, w podziemnej walce, ale również ci, którzy przeżyli i mogli dawać świadectwo. Na wystawie – zbudowanej w mrokach podziemi – oddaliśmy im głos. Mówią za zmarłych, zamordowanych, zaginionych. O losach niektórych z nich przypominają tylko drobiazgi, pamiątki, które po nich zostały – niemi świadkowie wojny i jednocześnie najsilniejszy środek muzealnego przekazu.
Zapraszamy na wspólną podróż śladami kilku bohaterów, których uczyniliśmy ikonami naszego Muzeum. Nie są to postaci z piedestału, bohaterowie, o których mówi się „najwięksi, najsłynniejsi, najwaleczniejsi”. Chcemy wydobyć ich historie z cienia, nic nie ujmując jednocześnie tym wielkim. Pragniemy, aby „zwykli – niezwykli” zaistnieli w pamięci współczesnych. Staramy się zachować wspomnienie o nich, bo z tych „zwykłych bohaterów” układa się obraz wojny.
Pierwszym „zwykłym bohaterem” jest Zdzisław Wysocki – zamordowany w czasie niemieckich zbrodni w Polsce we wrześniu 1939 r. Był jedną z wielu ofiar ataków na kolumny cywilnych uchodźców. Został ranny w okolicach Łukowa podczas ewakuacji z Warszawy. Zmarł w wieku 13 lat w szpitalu w Łukowie.
Opowiadamy także o Janinie Lewandowskiej – ofierze zbrodni katyńskiej. Była lotnikiem i spadochroniarzem. We wrześniu 1939 r. wraz z grupą pilotów wojskowych trafiła się do niewoli radzieckiej. Przeszła przez obóz w Ostaszkowie i Kozielsku. 21 lub 22 kwietnia 1940 r. została rozstrzelana w Katyniu przez funkcjonariuszy radzieckiej policji politycznej NKWD.
Kolejną postacią, której losy chcemy przypomnieć, jest Tania Sawiczewa. Jej historia wiąże się z oblężeniem Leningradu i pokazuje gehennę mieszkańców. Dziewczynka mieszkała tam wraz z rodziną. Gdy rozpoczęło się niemieckie oblężenie miasta, Tania Sawiczewa zaczęła utrwalać historię zagłady całej swojej rodziny, zapisując daty śmierci bliskich w niewielkim dzienniczku. Dziewczynka została sama i trafiła do domu dziecka, z którym została ewakuowana. Zmarła na skutek wycieńczenia organizmu 1 lipca 1944 r.
Grupowym „zwykłym bohaterem” są także ofiary zbrodni na jeńcach wojennych. W czasie II wojny światowej do niewoli dostały się rzesze żołnierzy (liczone w milionach) ze wszystkich walczących armii. Nierzadko pozbawiano ich praw wynikających ze statusu jeńca wojennego. Najgorszy los spotkał jeńców radzieckich w niewoli niemieckiej. Z powodu głodu, chorób, wycieńczenia, nieludzkich warunków bytowych oraz planowej eksterminacji spośród 5,7 mln żołnierzy życie straciło ponad 3 mln.
Represjom niemieckim poddano także część polskich jeńców wojennych. Jednym z nich był kapitan Antoni Kasztelan, oficer polskiego kontrwywiadu wojskowego i uczestnik obrony Helu w 1939 r. Został pozbawiony statusu jeńca wojennego i aresztowany przez Gestapo. Więziono go i torturowano, wbrew prawu międzynarodowemu, a ostatecznie skazano na śmierć. Zgilotynowano go w Królewcu 14 grudnia 1942 r.
„Zwykłym bohaterem” był również holenderski profesor Rudolf Cleveringa. Jego słowa stały się symbolem sprzeciwu i walki z okupantem. 26 listopada 1940 r. na uniwersytecie w Lejdzie wygłosił mowę przeciwko usuwaniu przez władze niemieckie żydowskich profesorów. Za swój protest oraz działalność w holenderskim ruchu oporu Cleveringa trafił do więzienia. W 1944 r. został uwolniony przez oddziały alianckie.
W czasie wojny III Rzesza w ramach wsparcia gospodarki wojennej wykorzystywała miliony pracowników przymusowych. W związku z istnieniem ograniczeń rasowych prywatne kontakty między nimi a Niemcami były niemile widziane i na ogół zabronione. Obecność milionów robotników przymusowych pośród społeczeństwa niemieckiego sprawiała jednak, że rodziły się uczucia między „niewolnikami” i ich „panami”. Przykładem są młoda polska robotnica przymusowa Bronia oraz młody Niemiec Gerhard. Za swój związek zapłacili publicznym napiętnowaniem na ulicach wioski Steinsdorf na Śląsku. Wydarzenie to zostało uwiecznione na amatorskim filmie nagranym w 1941 r.
W czasie II wojny światowej Niemcy przeprowadzili eksterminację Żydów. Pod groźbą kary śmierci zabraniali niesienia im pomocy. Mimo to znalazły się osoby które pomagały Żydom, zaopatrując ich w żywność, dokumenty bądź ich ukrywając. Joniukowie, rodzina chłopska mieszkająca niedaleko obozu w Treblince, przechowała żydowską rodzinę Jomtefów. Rodziny znały się przed wojną. Zagrożeni deportacją Jomtefowie poprosili o pomoc. Dostali pozwolenie na ukrywanie się na strychu stodoły. Po wojnie Joniukowie znaleźli się wśród ponad 7 000 osób uhonorowanych po wojnie przez Izrael medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
W czasie okupacji niemieckiej posiadanie aparatu fotograficznego i wykonywanie zdjęć podlegało wielu ograniczeniom. Było jedną z form oporu. Edward Buczek „Polak” był fotografem w Biłgoraju i żołnierzem Armii Krajowej. W swoim zakładzie kopiował niemieckie dokumenty zdobywane przez kontrwywiad AK oraz klisze powierzane mu przez Niemców do wywołania. Był też fotoreporterem dokumentującym życie partyzantów w Puszczy Solskiej. Następnie dokumentował ekshumacje i pochówki poległych pod Osuchami.
Przyjdź na wystawę główną Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i poznaj „zwykłych-niezwykłych bohaterów”!