Wyjazd do Drohobycza – zdjęcia do filmu dokumentalnego „Pole minowe”
W listopadzie Anna Kuśmierczyk, reżyserka pracująca w Dziale Dokumentacji Filmowej MIIWŚ, wraz z Michałem Bogdanowiczem i Michałem Stajniakiem zbierali materiał do filmu dokumentalnego „Pole minowe” w Drohobyczu (Ukraina).
Podczas zdjęć nakręcili fragmenty „Drugiej jesieni” – polsko-ukraińskiego festiwalu organizowanego w rocznicę śmierci Brunona Schulza. Modlitwa ekumeniczna, ważny element tego wydarzenia, odbywa się przy tablicy poświęconej pisarzowi. Od niedawna obok znajduje się także miejsce upamiętnienia ukraińskich żołnierzy poległych w czasie trwającego obecnie konfliktu z Rosją.
Filmowcom udało się zarejestrować wojenną rzeczywistość Ukrainy – życie codzienne w cieniu alarmów i braków prądu, zmęczenie ludności trwającym działaniami zbrojnymi, kolejne pochówki na cmentarzach.
Reżyserka i jej zespół podążali również śladami głównych bohaterów dokumentu – Tadeusza Serwatki i Zbigniewa Bulkiewicza, świadków okupacji niemieckiej i sowieckiej w Drohobyczu. Ich wspomnienia sprzed 80 lat ponownie stały się aktualne. W ogarniętej walką Ukrainie naszym filmowcom udało się stworzyć paralelę do czasów II wojny światowej.
„Chmury, chmury samolotów. Ciemno było. Ja tam liczyć nawet nie umiałem. I w jakiś moment ziemia się podniosła, i znowu jakby stanęła na miejscu. I cisza. Wszystko zniszczyli. Jeszcze pamiętam, że była 3 dni żałoba w Drohobyczu. Niemcy rozumieli już, ze trzeba uciekać. W nocy wyjechali, nikt nie widział, a rano już byli Rosjanie”– opowiada o II wojnie światowej Tadeusz Serwatka.
Film „Pole minowe” (produkcja Muzeum II Wojny Światowej) ma opowiadać o miejscu, które na skutek wojennych i powojennych czystek etnicznych, masowych przesiedleń, migracji i przesuwania granic w bardzo krótkim czasie doświadczyło całkowitej wymiany ludności. Przed II wojną światową w Drohobyczu i okolicy mieszkali Żydzi, Ukraińcy i Polacy. Dokument będzie zapisem ich relacji oraz próbą scalenia często odrębnych pamięci.
Fot. Michał Stajniak