Promocja książki "Czerwone Bagno"
W dniu 14 stycznia 2010 r. w Domu Spotkań z Historią przy w Warszawie odbyła się promocja książki Tomasza Strzembosza i Rafała Wnuka „Czerwone Bagno”. Wydało ją Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz Wydawnictwo Naukowe "Scholar". W spotkaniu wzięli udział współautor książki, a jednocześnie pracownik naukowy Muzeum II Wojny Światowej dr hab. Rafał Wnuk, redaktor Wydawnictwa Naukowego Scholar - Łukasz Żebrowski oraz Maciej Strzembosz i Dorota Piszczyk – dzieci Śp. prof. Tomasza Strzembosza (1930-2004). Sylwetkę tego wybitnego historyka represjonowanego w okresie PRL, współtwórcy a następnie Honorowego Przewodniczącego Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej przybliżył uczestnikom spotkania jeden z jego uczniów dr hab. Marek Wierzbicki.
"Czerwone Bagno" poświęcone jest dziejom konspiracji i partyzantki polskiej na obszarze Puszczy Augustowskiej oraz lasów i bagien rozciągających się po obu stronach Kanału Augustowskiego. Już na przełomie września i października 1939 r. zaczęły powstawać tam pierwsze siatki konspiracyjne i pierwsze bazy partyzanckie. Różnorodność i duża liczba tych spontanicznie kształtujących się organizacji podziemnych i grup partyzanckich, prowadzących nieraz bardzo skuteczne działania dywersyjne wobec sowieckich okupantów, jest ewenementem bez precedensu.
Książka doczekała się już pierwszej recenzji: W PRL oficjalna historia podtrzymywała wersję o zjednoczeniu zachodniej Białorusi i Ukrainy z republikami ZSRR. Nie powstawały na ten temat filmy, a dostęp do podejmującej ten wątek literatury był nader ograniczony. Nadzieję, że ten ponury epizod naszych dziejów zostanie wydobyty z niepamięci, daje powstające w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej, które niedawno opublikowało pracę prof. Tomasza Strzembosza i Rafała Wnuka „Czerwone Bagno”.
Historycy zmierzyli się z niełatwym tematem konspiracji i partyzantki antysowieckiej działającej w latach 1939–1941 w okolicach Augustowa i Białegostoku. Niełatwym, bo, jak sami podkreślali, po wojnie udziałem w oporze przeciwko Sowietom nikt się nie chwalił. Brak więc dziś nie tylko udokumentowanych źródeł, skąpe są także relacje świadków i uczestników zdarzeń. A jednak historykom udało się prześledzić działania grup partyzanckich i konspiracyjnych (...) - napisała Beata Zubowicz na łamach "Rzeczypospolitej" (4.01.2010 r.).