Podniesienie flagi państwowej na maszt przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Uroczystym podniesieniem flagi państwowej na maszt przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zainaugurowaliśmy „Weekend Niepodległości”. Flagę państwową podniósł na maszt poczet grupy rekonstrukcyjnej. Po uroczystym podniesieniu flagi i wykonaniu hymnu państwowego, oddana została salwa honorowa.
Uroczystość swoją obecnością uświetnili: Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich oraz Radny Miasta Gdańska Mecenas Kacper Płażyński, a także żołnierze 1. Grójeckiego Ośrodka Radioelektorinicznego.
Zebranych gości powitał gospodarz uroczystości Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki, który zwrócił się do zebranych w następujących słowach:
„Czystość bieli na naszej narodowej fladze łączy się z czerwienią – z czerwienią krwi, ale też ognia naszych serc i miłości do Ojczyzny. Moglibyśmy pewnie dużo dzisiaj mówić o heraldycznej i symbolicznej historii tej flagi, ale przyszliśmy tutaj po to, aby powiedzieć, że kochamy Polskę, że kochamy Rzeczpospolitą, a podniesienie flag, jest jednym z symboli i gestów pokazania naszego przywiązania do historii, do Rzeczpospolitej.
Gdzie indziej jak nie tutaj, przy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku powinna powiewać biało-czerwona flaga. Flaga, która w wigilię święta odzyskania Niepodległości jeszcze bardziej pokazuje, w jak spokojnych i wspaniałych czasach dzisiaj żyjemy. Ta biało-czerwona flaga, na tle wszystkich okrucieństw II wojny światowej, jawi się nam dzisiaj, jako oaza radości i spokoju. Żyjemy w czasach, w których nie musimy ginąć dla naszej ojczyzny, musimy dla niej pracować i pamiętać o symbolach i o naszej wspaniałej, często pełnej łez i krwi historii.
Ojcowie naszej Niepodległości, których od dzisiaj będziemy mogli także oglądać w naszym muzeum, dokonali rzeczy niesamowitej. Udało się im odzyskać niepodległość dla kolejnych pokoleń. Później niepodległość stracono w czasie II wojny światowej, ale gen polskiej wolności sprawił, że dzisiaj żyjemy w wolnej niepodległej, suwerennej Polsce, ale tej niepodległości służyło wiele pokoleń Polaków. Nie tylko ci najwięksi, których wspominamy dzisiaj w naszym budynku, ale też tacy, o których powinniśmy pamiętać, a to jedno z zadań Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, aby podnosić i pokazywać postacie, które służyły Rzeczpospolitej, a dziś są niestety zapomniane. Chciałbym, aby ten plac, takie decyzje już zapadły, zwracam się tutaj stronę pana Wojewody i pana Mecenasa, który z wielkim społecznym zaufaniem, został niedawno radnym Miasta Gdańska czego serdecznie gratuluję. Powinniśmy podnieść postać i pokazać gdańszczanom postać, która służyła Rzeczpospolitej w zdominowanym przez Niemców Wolnym Mieście Gdańsku. Myślę tutaj o Marianie Chodackim. Był on żołnierzem i dyplomatą, który jak mawiał Minister Spraw Zagranicznych Józef Beck był najlepszym dyplomatą wśród oficerów Wojska Polskiego, którzy zdecydowali się porzucić służbę wojskową, ale służyć ojczyźnie w dyplomacji w polityce zagranicznej.
Marian Chodacki w 1936 r. został Komisarzem Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk. Stawiał opór nazyfikacji Gdańska, ale także, co jest jego wielką zasługą, doprowadził do zgody środowisk Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku. Był też ostatnim Polakiem, który w sierpniu 1939 roku, wszedł na pokład Schleswiga-Holsteina. tego symbolu inwazji Niemców na teren Polski.
Nasza niepodległość to oczywiście Józef Piłsudski, Roman Dmowski i wszyscy wielcy Ojcowie Niepodległości, ale w tym szczególnym dniu musimy pamiętać o tych, którzy Polsce służyli przez cały XX wiek i przekazywać nasze wartości kolejnym pokoleniom Polaków. Ten plac powinien nosić nazwę Mariana Chodackiego, a my zrobimy wszystko żeby stał się miejscem edukacji i pamięci o tym wielkim Polaku. Niech żyje Polska.”