"Odwaga, hart ducha i pasja" - Kobiety walczące o niepodległość

"Odwaga, hart ducha i pasja" - Kobiety walczące o niepodległość

Na przestrzeni stuleci kobiety brały czynny udział w wielu konfliktach zbrojnych. Podczas II wojny światowej ich zaangażowanie było szczególnie widoczne. Walka z okupantem była świadectwem heroicznej odwagi, świadczyła o ich zdeterminowaniu, harcie ducha oraz oddaniu dla ojczyzny. Kobiece bohaterki służyły m.in jako sanitariuszki, łączniczki, kurierki czy agentki.

 

Przejęcie męskich obowiązków, pomaganie osobom narażonym na bezwzględność okupanta, czy zdobywanie pieniędzy, aby wykarmić rodzinę, było wielkim wyzwaniem w codziennych zmaganiach w rzeczywistości wszechobecnego terroru. W Międzynarodowy Dzień Kobiet pragniemy oddać cześć wszystkim tym wyjątkowym, dzielnym i niezłomnym kobietom, nieraz bezimiennym. Poznaj losy trzech odważnych Polek – Marii Kwaśniewskiej, Elżbiety Zawackiej ps. "ZO" oraz Karoliny Lanckorońskiej.

Elżbieta Zawacka ps. „Zo” - jedyna kobieta wśród cichociemnych

Była kurierką Komendy Głównej Armii Krajowej, jedyną spośród kilkunastu kandydatek, która pomyślnie przeszła trening i służyła potem jako cichociemna. Z wykształcenia matematyczka, absolwentka Uniwersytetu Poznańskiego.


Brała udział w kampanii polskiej jako żołnierz Lwowskiego Kobiecego Batalionu Pomocniczej Służby Wojskowej. Już w październiku wstąpiła do Służby Zwycięstwu Polski, poprzedniczki Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Była kurierką, przewoziła pocztę, kursowała między Warszawą a Berlinem. W lutym 1943 r. wyruszyła do Wielkiej Brytanii.


Z wysp brytyjskich wróciła do kraju już jako cichociemny. W nocy z 9 na 10 września 1943 r. została zrzucona w rejonie wsi Osowiec na Mazowszu. Była jedyną kobietą spośród 316 cichociemnych. Już w trakcie okupacji, stała się żywą legendą polskiej konspiracji. Jak wspominał o niej Jan Nowak-Jeziorański „Uchodziła za człowieka ostrego i wymagającego od innych, ale najbardziej od samej siebie”. Po zrzuceniu na teren kraju, dalej zajmowała się kurierką.


W 1944 r. wzięła udział w Powstaniu Warszawskim, następnie przedostała się do Krakowa, gdzie starała się poprawić łączność ze Sztabem Naczelnego Wodza w Wielkiej Brytanii. Po zakończeniu wojny włączyła się w działalność antykomunistyczną wstępując do zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W 1946 r. podjęła pracę zarobkową. W 1951 r. została aresztowana przez komunistyczne władze i jak wielu polskich bohaterów niesłusznie osądzona. Skazano ją na 10 lat, ale wyszła po 4.


Elżbieta Zawacka ps. „Zo” była drugą w historii Polką awansowaną do stopnia generała brygady. Nastąpiło to w 2006 r., gdy miała już 97 lat. Zmarła trzy lata później. Jest damą Orderu Orła Białego. Była też dwukrotnie odznaczona krzyżem srebrnym Orderu Virtuti Militari.

 


 

Maria Kwaśniewska-Maleszewska

Urodziła się w Łodzi. Od dziecka interesowały ją różne formy aktywności fizycznej. Z czasem to zamiłowanie, z pomocą pedagogów, przekuła w sportową pasję, dzięki której przeszła do sportowych annałów. Będąc w gimnazjum, próbowała sił w różnorodnych dyscyplinach, jednak jest wspominana głównie dzięki sukcesom osiągniętym w lekkiej atletyce. W wieku zaledwie 14 lat została zawodniczką łódzkiego ŁKS-u, który reprezentowała do 1938 r. Później broniła barw Polonii Warszawa i AZS-u Warszawa.

 

Z pewnością jednym z największych sukcesów sportowych Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej było zdobycie brązowego medalu w rzucie oszczepem na letnich igrzyskach olimpijskich w Berlinie, w 1936 r. Wynik 41,8 m, uzyskany przy niekorzystnym wietrze, robił duże wrażenie.

 

Należy pamiętać, że wobec rosnących wpływów politycznych III Rzeszy berlińska olimpiada z jednej strony była krytykowana przez państwa sprzeciwiające się polityce Hitlera, z drugiej zaś – wykorzystywana przez niemiecką propagandę, i to na wielu płaszczyznach. To wszystko nie umniejsza sportowego osiągnięcia Polki, która zresztą nie zamierzała jakkolwiek wpisywać się w kontekst propagandowy, nawet w momencie dekoracji na podium. Sukces olimpijski Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej nie był dziełem przypadku. Zaledwie kilka dni przed olimpiadą w Berlinie poprawiła ona o 94 cm rekord Polski w rzucie oszczepem (44,03 m), który udało się pobić dopiero w 1952 r. Życiowa forma zawodniczki przypadła zatem na II połowę lat trzydziestych XX w., a jej obiecującą karierę sportową, w tym kolejne zmagania olimpijskie, przerwał wybuch wojny.

 

W trakcie kampanii polskiej zajmowała się m.in. zaopatrzeniem medycznym i transportem rannych żołnierzy. Kolejne lata były dla Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej czasem walki o wolność w realiach konspiracji, którą godziła z fizyczną pracą i społeczną. Po ślubie z Julianem Koźmińskim, byłym komendantem obrony warszawskiej elektrowni, zamieszkała w Podkowie Leśnej, w znanej Willi Hel. Po śmierci męża kontynuowała działalność patriotyczną i charytatywną, a jej dom stał się przystanią przez osób ściganych przez Niemców. Nie inaczej było po upadku Powstania Warszawskiego, gdy udało się jej podjąć pracę na stanowisku pielęgniarki w niemieckim obozie przejściowym w Pruszkowie.

 

Jej głównymi atutami były znakomita znajomość języka niemieckiego i doświadczenie sanitariuszki. Do obozu trafiali warszawiacy po wypędzeniu przez Niemców; niestety, wielu z nich kierowano później do obozów koncentracyjnych lub na roboty przymusowe. Celem polskiej sportsmenki stało się ocalenie jak największej liczby rodaków i wpływanie na niemiecką komisję lekarską, by ta wydawała orzeczenia o niezdolności do pracy. Ostatecznie udało się jej uratować kilka tysięcy Polaków, m.in. literatów, jak Ewa Szerburg-Zarembina czy Stanisław Dygat, którzy mogli liczyć na schronienie w Willi Hel.

 


 

Karolina Lanckorońska

Urodziła sie w 1898 r. w Austrii. Arystokratyczna rodzina Lanckorońskich związana była z dworem Habsburgów. Jej ojciec Karol pełnił na dworze cesarza Franciszka Józefa funkcję wielkiego ochmistrza. Mimo bliskich związków Lanckorońskich z monarchią austriacką, rodzina zachowała mocną więź z Polską.

 

Podczas I wojny światowej Karol Lanckoroński zorganizował w swojej posiadłości ośrodek leczniczy dla żołnierzy narodowości polskiej. Kilkunastoletnia Karolina pracowała tam jako sanitariuszka. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Lanckorońscy przyjęli polskie obywatelstwo, a ojciec Karoliny zaangażował się w odzyskiwanie polskich dzieł sztuki.

 

Wybuch II wojny światowej zastał Karolinę Lanckorońską we Lwowie. Po zajęciu miasta przez Sowietów przez pewien czas kontynuowała wykłady na Uniwersytecie Lwowskim jednocześnie angażując się w pracę konspiracyjną. Wobec zagrożenia aresztowaniem przez NKWD przedostała się w maju 1940 r. na ziemie polskie okupowane przez Niemcy. Służyła w szeregach Związku Walki Zbrojnej, a następnie w Armii Krajowej (AK). Z polecenia polskiego podziemia brała udział w pracach legalnie działającej Rady Głównej Opiekuńczej (RGO), zajmującej się działalnością charytatywną.

 

W styczniu 1942 r. przyjechała ponownie do Lwowa, okupowanego już przez Niemców, z zadaniem zorganizowania filii RGO w województwie stanisławowskim. Jednak w maju 1942 r. została w Stanisławowie aresztowana przez Gestapo, przesłuchiwał ją szef Gestapo w tym mieście, hauptsturmführer Hans Krüger, znany z akcji wymordowania polskiej inteligencji w Stanisławowie. W przekonaniu, że aresztowana wkrótce poniesie śmierć, pochwalił się przed nią swoją decydującą rolą także w mordzie profesorów lwowskich. Dopiero w 1967 r. stanął przed sądem. Między innymi na podstawie zeznań Lanckorońskiej, został skazany na dożywocie ale odzyskał wolność w 1986 r.

 

Wstawiennictwo włoskiej rodziny królewskiej uratowało ją przed wyrokiem śmierci. Przeniesiono ją do aresztu we Lwowie, potem w Berlinie, a ostatecznie do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. W obozie Lanckorońska prowadziła wykłady z historii sztuki przeznaczone dla polskich więźniarek poddawanych zbrodniczym eksperymentom medycznym. Udało się jej również przesłać do dowództwa AK meldunek o niemieckich zbrodniach. U schyłku wojny 5 kwietnia 1945 r. uwolniono ją z obozu po interwencji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

 

Następnie dołączyła do stacjonującego we Włoszech 2. Korpusu Polskiego. Jako oficer prasowy zajęła się organizacją studiów dla zdemobilizowanych żołnierzy polskich na emigracji. We Włoszech powróciła do pracy naukowej. W 1954 r. była współzałożycielką Polskiego Instytutu Historycznego. Wspierała także Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie. W 1967 r. powołała, wraz z krewnymi, Fundację Lanckorońskich, która zbierała środki dla naukowców pozostających na emigracji.