Muzeum II Wojny Światowej

Nowy dodatek historyczny Tygodnika Powszechnego

Do kiosków trafił nowy numer "Tygodnika Powszechnego" (nr 39 z 27.09.2009 r.), który sprawuje patronat medialny nad szeregiem przedsięwzięć organizowanych przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Bieżący numer zawiera czwarty z serii dodatków poświęconych wybuchowi II wojny światowej, poświęcony tym razem zagładzie polskich elit w 1939 r., które wyniszczali naziści nas równi z komunistami. Dlaczego?

Rok 1939 był początkiem końca całej grupy społecznej: międzywojennej inteligencji. „Zagłada polskich elit była od początku celem obu okupantów. Usunięcie warstwy przywódczej miało zagwarantować im spokój i panowanie nad ziemiami polskimi” – historyk ŁUKASZ KAMIŃSKI porównuje sytuację pod dwiema okupacjami po 1939 roku. Kamiński pisze: Tajny protokół, dołączony do „Układu o przyjaźni i granicach” między Niemcami i ZSRR z 28 września 1939 r., zakładał współpracę przy „nie dopuszczaniu polskiej agitacji, oddziałującej na terytorium drugiej strony”. Protokół ten zapoczątkował zadziwiającą paralelność poczynań obu okupantów, zwłaszcza w kwestii wyniszczenia polskich elit.

Czym były niemieckie „Grupy Operacyjne”? Ilu obywateli polskich zginęło z ich rąk w pierwszych miesiącach wojny? Ilu funkcjonariuszy „Grup” zostało po 1945 r. skazanych przez niemieckie sądy? Co sprawiło, że Hans Frank – humanista, prawnik i znawca filozofii oraz sztuki, a także zarządca okupowanej przez Niemców części Polski – stał się także „rzeźnikiem Polaków”? Czy zwykli Niemcy wiedzieli, co dzieje się w okupowanej Polsce? O tym opowiada niemiecki historyk DIETER SCHENK, autor wydanej niedawno biografii Hansa Franka .

„Bronią, kosami, widłami i siekierami bij odwiecznych wrogów – polskich panów” – tak sowieccy propagandziści wzywali w jednej z odezw, kolportowanych na ziemiach zajętych przez Armię Czerwoną. Historyk MACIEJ KORKUĆ przedstawia sowiecką okupację Kresów w latach 1939-1941. „Systemowej akcji niszczenia polskich elit – przez mordy i deportacje – towarzyszyła społeczna inżynieria: miała dokonać szybkich zmian w mentalności społecznej. W tym świecie zaplanowano miejsce już tylko dla nowej inteligencji – sowieckiej. Do tego potrzebowano także polskich intelektualistów, gotowych na kolaborację z okupantem”.

Reportaże historyczne: o pierwszych miesiącach okupacji na Pomorzu, w Wielkopolsce i Śląsku. Ich autorzy specjalizują się w dziejach tych regionów.

TOMASZ ŻUROCH-PIECHOWSKI (Gdańsk): „W pierwszych miesiącach wojny na terenie województwa pomorskiego Niemcy zamordowali około 40 tys. ludzi, w tym w większość lokalnych elit: pokolenie, które polskie Pomorze wyśniło, wywalczyło i zbudowało”.

ANNA GRUSZECKA (Poznań): „Wkraczające wojska niemieckie miały listy proskrypcyjne, na których pierwsze miejsca zajmowali weterani Powstania Wielkopolskiego. Mordy zaczęły się w pierwszych dniach. Formą eksterminacji stały się też wysiedlenia (może należałoby zacząć używać słowa „wypędzenia”?), które dotknęły tu kilkaset tysięcy Polaków. Metodą postępowania wobec polskich rodzin było też zabieranie im dzieci – na zniemczenie”.

KRZYSZTOF KARWAT (Katowice): „Choć początek wojny wyglądał tu inaczej niż uczono nas w szkołach, nie ma powodu, aby nie doceniać bohaterstwa tych polskich Ślązaków, którzy w samotnej i beznadziejnej walce bronili Katowic przed Wehrmachtem. A niebawem ich synów i braci zaczęto wcielać do Wehrmachtu. To był najstraszniejszy paradoks tamtych lat”.