Konferencja w Wannsee - 20 I 1942 - Niezgoda na zło

Konferencja w Wannsee - 20 I 1942 - Niezgoda na zło

Akcja „Reinhardt” (16 marca 1942 r. – 4 listopada 1943 r.) miała na celu wymordowanie ludności żydowskiej żyjącej na terenie tzw. Generalnego Gubernatorstwa. Do uśmiercania ofiar skorzystano z metody uznanej za najbardziej wydajną, którą stosowano do eksterminacji osób niepełnosprawnych i psychicznie chorych – gazowania. Tak też stworzono obozy zagłady. Zbudowano je w Treblince, Bełżcu, Sobiborze, a także na Majdanku. 


Eksterminacja Żydów w ramach akcji przebiegała w sposób taśmowy: transport, rozbieranie się, odbieranie mienia, strzyżenie, gazowanie. W Treblince, Bełżcu, Sobiborze oraz na Majdanku wymordowano większość polskich oraz tysiące europejskich Żydów – razem co najmniej 1,5 mln osób

 

„Mimo wyjątkowych trudności, jakie każdy funkcjonariusz SS i policji musiał przezwyciężyć w czasie trwania tej akcji, od pierwszego do ostatniego dnia akcji panował wśród nich dobry nastrój i duch prawdziwie godny pochwały. Tylko dzięki osobistemu poczuciu odpowiedzialności każdego dowódcy i każdego szeregowca udało się w tak krótkim czasie opanować tę zarazę”. (Z raportu Friedricha Katzmanna o wymordowaniu Żydów w Galicji, 30 czerwca 1943)

 

„W stosunku do Żydów zasadniczo oczekuję tylko jednego – że zupełnie znikną […]. Ale co należy z nimi zrobić? Czy sądzicie, że zostaną oni osiedleni na Wschodzie we wsiach? […] nie należy się tym kłopotać, nie potrzebujemy ich ani na Wschodzie, ani w Komisariacie Rzeszy, więc zlikwidujcie ich sami […]. Musimy unicestwić Żydów gdziekolwiek ich znajdziemy i gdzie tylko to jest możliwe”. (Przemówienie Hansa Franka na posiedzeniu rządu Generalnego Gubernatorstwa, 16 grudnia 1941)

 

„Przyłączenie się do «Żegoty» nadało naszej działalności bardziej zorganizowany charakter. Warto bowiem podkreślić, że nie działaliśmy w imieniu jakiejś organizacji, chociaż wielu z nas należało do różnych ugrupowań politycznych. Nasza akcja pomocy Żydom zrodziła się samorzutnie już w pierwszych dniach okupacji jako następstwo konkretnej sytuacji. Ludzie, którzy się w niej angażowali, czynili to z pobudek humanitarnych; był to odruch ludzki, który nakazywał nie pozostawać biernym w obliczu największego barbarzyństwa w stosunku do naszych żydowskich współobywateli”. (Wypowiedź Ireny Sendlerowej. Źródło: Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939–1945, oprac. W. Bartoszewski, Z. Lewinówna, Kraków 1969)

 

„Gdy akcja likwidacji Żydów w Polsce była w pełnym toku, zasypywaliśmy rząd w Londynie depeszami na ten temat, a także donosiliśmy o przywożeniu do Polski Żydów z krajów bałkańskich, z Węgier, z Holandii itd. Prosiliśmy, aby ostrzegać przez radio Żydów z tych krajów, by za wszelką cenę unikali wywiezienia do Polski, bo tam im grozi śmierć. Tym razem BBC, a później radiostacja «Świt» powtarzały nasze ostrzeżenia. Jednak gdy pociągi z tych krajów nadchodziły w dalszym ciągu i tu i ówdzie udało się polskim kolejarzom szepnąć ostrzeżenie, nie wierzono im i wyśmiewano informacje, szczególnie w tych pociągach osobowych, w których Żydzi jechali z walizami, ubraniem i pościelą. Byli oni przekonani, że jadą na roboty i że pracując, uda im się wojnę przetrzymać”. (Stefan Korboński, W Imieniu Rzeczypospolitej, Warszawa 1991)

 

Generalny gubernator Hans Frank 15 października 1941 r. wydał rozporządzenie przewidujące karę śmierci dla Polaków, którzy udzielają schronienia Żydom bądź pomagają im w jakikolwiek inny sposób – np. zapewniając transport, dając bądź sprzedając żywność, nie donosząc władzom o ukrywających się Żydach, wręczając im kromkę chleba lub szklankę wody i tym podobne. (Stefan Korboński, Polacy, Żydzi i Holocaust, Warszawa 2011)

 

 

Więcej informacji dostępnych jest na załączonej infografice, kliknij poniżej aby zobaczyć ją w dużej rozdzielczości: