#DywersjaWSłużbieNiepodległej Akcje bojowe grafika promująca cykl

#DywersjaWSłużbieNiepodległej Akcje bojowe

Armia Krajowa, dążąc do wyzwolenia ojczyzny, prowadziła działania mające na celu osłabienie przeciwnika. Miały one różny charakter: walki psychologicznej, dezinformacji czy niszczenia struktur gospodarczych i obronnych. W ramach akcji #ArmiaKrajowaM2WŚ rozpoczynamy kolejny cykl tematyczny #DywersjaWSłużbieNiepodległej, w którym prezentujemy działania wymierzone w okupanta mające doprowadzić do odzyskania upragnionej przez Polaków wolności. W dzisiejszej inauguracji przedstawimy wybrane akcje bojowe przeprowadzone przez AK. 

Żołnierze AK prowadzili działania bojowe na rozmaitych polach. Możemy do nich zaliczyć m.in. uwalnianie więźniów politycznych, napady na urzędy i instytucje okupacyjnej administracji, napady na Niemców, czy likwidację konfidentów i kolaborantów. W związku z nasilającym się terrorem zaborcy w 1942 r. sformowano Organizację Specjalnych Akcji Bojowych – „Osa”, która weszła w skład AK. Oddział ten odpowiadał za przeprowadzanie zamachów na niemieckich urzędników oraz dowódców i agentów Gestapo wykazujących się szczególnym okrucieństwem wobec Polaków. W 1943 r. „Osa” została włączona do struktur Kierownictwa Dywersji „Kedyw”, odpowiadającego za organizację akcji dywersyjnych na terenie okupowanego kraju.

Zamach na Franza Kutscherę

Do jednego z najbardziej znanych i udanych zamachów zaliczyć możemy ten przeprowadzony 1 lutego 1944 r. przez żołnierzy oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz” na gen. Franza Kutscherę – dowódcę SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa.

Ze względu na terror, który wprowadzał, przejawiający się m.in. licznymi łapankami i ulicznymi egzekucjami, nazywano go katem Warszawy. Dowództwo AK w listopadzie 1943 r. wydało na niego wyrok skazujący. Przeprowadzenie akcji likwidacyjnej powierzono szefowi Kedywu – gen. Augustowi Emilowi Fieldorfowi „Nilowi”. Do egzekucji przystąpiono pod willą Gawrońskich, przy Alejach Ujazdowskich, która była siedzibą dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski.

W odpowiedzi na zamach Niemcy już kolejnego dnia zamordowali 100 Polaków w pobliżu tego samego budynku i kolejnych 200 osób w ruinach warszawskiego getta. Ponadto nałożyli na Warszawę i okoliczne gminy olbrzymią kontrybucję w postaci 100 mln zł. Potrzebna suma miała być zebrana przez polską administrację jako podatek pobrany od każdego Polaka. Podstawowa składka wynosząca 30 zł obejmowała osoby otrzymujące kartki żywnościowe w Warszawie, w tym dzieci powyżej 14. roku życia.

Akcja w Pińsku

Kolejnym rodzajem działań bojowych podejmowanych przez AK było uwalnianie polskich więźniów. Do jednej z najlepiej przeprowadzonych akcji tego typu doszło 18 stycznia 1943 r. w Pińsku. W listopadzie 1942 r. Niemcy aresztowali trzech oficerów AK. Komendant główny AK gen. Stefan Rowecki „Grot” na wieść o uwięzieniu oficerów wydał rozkaz ich uwolnienia. Dzięki staraniom podziemnego wywiadu udało się ustalić miejsce przetrzymywania aresztowanych. Przeprowadzenie niezwykle trudnej akcji ich uwolnienia powierzono cichociemnemu Janowi Piwnikowi „Ponuremu”, który zorganizował grupę bojową i wyruszył z Warszawy do Pińska.

Po dotarciu na miejsce jeden z samochodów podjechał wprost pod bramę niemieckiego więzienia. Akcję przeprowadzono w sposób przemyślany i dyskretny. Posługiwano się wyłącznie językiem rosyjskim bądź niemieckim, a Piwnik wraz z współtowarzyszem byli przebrani w mundury SS. Działania te miały oddalić wszelkie podejrzenia od polskiego podziemia.

Po wdarciu się do więzienia i zlikwidowaniu komendanta partyzantom udało się wejść na wieżę strażniczą, zjechać po linie na wewnętrzny plac i zaatakować niczego niespodziewających się strażników. Po uwolnieniu więźniów i zamknięciu niemieckich żandarmów udało im się ewakuować przygotowanymi samochodami. Wykonana w sposób perfekcyjny 25-minutowa akcja stała się wzorcowym materiałem szkoleniowym dla polskiej dywersji

Akcja Góral

Jednym z utrapień AK był stały niedobór środków finansowych. Fundusze pozyskiwane z Zachodu i zdobyte dzięki darczyńcom nie były w stanie sprostać potrzebom wciąż rozrastających się struktur konspiracyjnych. Zdecydowano więc o pozyskaniu ich z kieszeni niemieckiego okupanta.

12 sierpnia 1943 r. w centrum Warszawy jeden z oddziałów Kedywu AK uprowadził samochód z pieniędzmi o wartości ponad 100 mln okupacyjnych zł. Wydarzenie to, nazywane akcją „Góral”, jest uważane za jedną z najważniejszych akcji zbrojnych polskiego podziemia. Jej nazwa nawiązuje do banknotu okupacyjnego o nominale 500 zł, czyli tzw. górala, który był przeważającym banknotem w pozyskanych workach z pieniędzmi.

Przygotowania do akcji trwały ponad rok. W tym czasie nawiązano współpracę z pracownikami banku, którzy na bieżąco informowali o zmianach w metodach ochrony pieniędzy i systemie ich transportowania konwojem.

Podczas akcji śmierć poniosło od sześciu do dziewięciu Niemców oraz trzech polskich pracowników banku. Niemcy przekonani o bandyckim charakterze napadu nie zdecydowali się na odwet uderzający w ludność cywilną. Wywieszono jedynie plakaty informujące m.in.: „Za wykrycie tego zbrodniczego przestępstwa wyznaczył Bank Emisyjny kwotę 1 000 000 złotych jako nagrodę, która w razie uzyskania zrabowanych pieniędzy podwyższa się do kwoty zł 5 000 000”. Odpowiedź ze strony AK była błyskawiczna. Wkrótce na plakatach umieszczono paski z papierem informującym, że „10 milionów dajemy każdemu, kto wskaże następny taki transport”.

Zachęcamy do śledzenia naszych mediów społecznościowych, gdzie będą publikowane kolejne treści z cyklu #DywersjaWSłużbieNiepodległej w ramach akcji #ArmiaKrajowaM2WŚ.

#DywersjaWSłużbieNiepodległej