81 lat temu na gdańskiej Zaspie rozstrzelano obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku
5 października 1939 r. wykonano bezlitosny wyrok śmierci na obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku skazanych przez niemiecki sąd polowy na rozstrzelanie. Wyrok, od początku bezprawny, uchylono dopiero pół wieku później, uniewinniając polskich pocztowców.
Aresztowani 1 września 1939 r. pocztowcy po całodniowej, dzielnej obronie Poczty Polskiej w Gdańsku trafili do Prezydium Policji a później przeniesiono ich do Victoriaschule, więzienia, w którym w pierwszych dniach wojny przetrzymywano i torturowano przedstawicieli gdańskiej Polonii. Ci, którzy w wyniku walk byli ranni, zostali przewiezieni do szpitala miejskiego. W areszcie bito ich i torturowano. Zatrzymanych postawiono przed sądem polowym pod przewodnictwem Kurta Bodego, który skazał obrońców Poczty Polskiej na śmierć w dwóch procesach. Odbyły się one 8 września, wtedy skazano 28 osób, i 29 września, kiedy skazano pozostałych 10. Aresztowanym pocztowcom zarzucono „działania partyzanckie”. Oskarżenie sformułowane przez Hansa Wernera-Giesecke ignorowało eksterytorialność gmachu Poczty Polskiej w Gdańsku i łamało prawo zarówno polskie, Wolnego Miasta Gdańska oraz niemieckie, jak i międzynarodowe. Nie miało to jednak wpływu na wykonanie bezlitosnego wyroku 5 października 1939 r. We wczesnych godzinach porannych rozstrzelano bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.
Ich ciała pogrzebano w zbiorowej bezimiennej mogile, która została przypadkowo odkryta ponad 50 lat później przy okazji prac budowlanych. Szczątki, po przeprowadzeniu badań, zostały uroczyście pochowane w kwietniu 1992 r. na gdańskim Cmentarzu Ofiar Terroru Hitlerowskiego – Pomniku Bohaterów.
Dopiero w latach 90. XX w. niemiecki Sąd Krajowy w Lubece po ponownej analizie sprawy wydał wyroki uchylające bezprawne decyzje sądu polowego z 1939 r., co oznaczało uniewinnienie dla bohaterskich obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku.
Źródło zdjęcia: domena publiczna.