Oko

137. rocznica urodzin admirała Józefa Unruga

Admirał floty Józef Unrug (właśc. Joseph von Unruh) urodził się 7 października 1884 r. nieopodal Berlina. Do historii przeszedł jako współtwórca polskiej marynarki wojennej, patriota i człowiek honoru.

 

Współtwórca Marynarki Wojennej RP i obrońca Wybrzeża

Józef Unrug urodził się w rodzinie kultywującej polskie wartości patriotyczne i tradycje wojskowe. Do zakończenia I wojny światowej był dowódcą flotylli i komendantem szkoły okrętów podwodnych marynarki wojennej Cesarstwa Niemieckiego. Jednak po odzyskaniu przez Polskę niepodległości przyjechał do kraju i już w maju 1919 r. wyraził chęć czynnego włączenia się w odbudowę Marynarki Wojennej RP. Ze względu na swoje duże doświadczenie był niezwykle ważnym ogniwem w tworzeniu tego rodzaju sił zbrojnych. W 1925 r. został mianowany dowódcą polskiej floty wojennej, a w 1933 r. – kontradmirałem.

 

Przed wybuchem II wojny światowej Józef Unrug dowodził polską flotą i obroną Wybrzeża. Ta newralgiczna część Polski jako jedna z pierwszych doznała niemieckiej agresji i najdłużej stawiła opór w wojnie obronnej 1939 r. Mimo naporu sił wroga i braku wsparcia ze strony jednostek lądowych Armii „Pomorze”, Hel – jako ostatni polski garnizon – skapitulował dopiero 2 października 1939 r. Polscy obrońcy Wybrzeża pod dowództwem Józefa Unruga zasłynęli wyjątkową walecznością, determinacją i oporem, który zadziwiał również Niemców.

 

 

„Wyrzuciłem z pamięci język niemiecki”

Po kapitulacji Helu Józef Unrug, podobnie jak tysiące polskich oficerów, trafił do niewoli niemieckiej. W oflagach przebywał aż do zakończenia II wojny światowej. Z relacji żołnierzy, którzy byli uwięzieni razem z admirałem, wynika, że dowódca obrony Wybrzeża nigdy nie wyrzekł się swej polskości – wręcz przeciwnie. Gdy musiał rozmawiać z niemieckimi przedstawicielami administracji oflagów, posługiwał się wyłącznie językiem polskim. „Jestem polskim oficerem i wyrzuciłem z pamięci język niemiecki 1 września 1939 r.” – zwykł mawiać, zwracając się do Niemców, choć jako osoba urodzona i wychowana na terenie Niemiec, biegle władał tym językiem. Przedstawiciele III Rzeszy doceniali doświadczenie i znaczenie polskiego admirała. Proponowali mu nawet wstąpienie w szeregi Kriegsmarine. Józef Unrug ofertę odrzucił, wprost wytykając Niemcom brak honoru.

 

Po zakończeniu II wojny światowej pozostał na Zachodzie. Początkowo uczestniczył w procesie demobilizacji żołnierzy PSZ. W 1946 r. odebrał awans na stopień wiceadmirała, a rok później uhonorowano go Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari IV klasy. Był wielkim patriotą, nie zdecydował się na powrót do powojennej Polski rządzonej przez komunistów. Nie mógł pogodzić się z ponownym zniewoleniem kraju, zachowując pamięć o w pełni niepodległej Rzeczpospolitej. Wybrał więc emigrację – początkowo w Maroku, a później we Francji. Od 1958 r., wraz z żoną Zofią, przebywał w domu spokojnej starości nieopodal Orleanu, gdzie zmarł w 1973 r., w wieku 89 lat.

 

***

 

Po 45 latach od śmierci Józef Unrug został mianowany na stopień admirała floty i jego ciało powróciło do ojczyzny. Uroczysty pogrzeb dowódcy odbył się 1 i 2 października 2018 r. na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni-Oksywiu, przy udziale najwyższych władz państwowych – z prezydentem RP Andrzejem Dudą na czele. Wraz z admirałem w Kwaterze Pamięci spoczęła też jego małżonka Zofia. W ten sposób wypełniła się wola Józefa Unruga, który pragnął powrócić do ojczyzny i być pochowanym na polskim Wybrzeżu, wśród marynarzy.

 

 

Front
Fot. 1. Fotografia portretowa Józefa Unruga. 1928 r. (NAC)
Front 2
Fot. 2. Pożegnanie na Dworcu Głównym w Warszawie. Kontradmirał Józef Unrug (w oknie wagonu) rozmawia z oficerami marynarki wojennej. 26 stycznia 1936 r. (NAC)
front3
Fot. 3. Oficjalne uroczystości pogrzebowe adm. Józefa Unruga w Gdyni-Oksywiu. 2 października 2018 r. (IPN)