#WojenneKampanie Niemiecki atak na Danię i Norwegię

#WojenneKampanie Niemiecki atak na Danię i Norwegię

Na początku kwietnia 1940 r. Niemcy zwrócili się przeciwko neutralnym krajom skandynawskim: Danii i Norwegii. Ich podbój miał dla Hitlera zasadnicze znaczenie strategiczne i gospodarcze. W przypadku Danii wojska niemieckie nie napotkały znaczącego oporu. Inaczej było w Norwegii, gdzie Niemcy byli zmuszeni toczyć ciężkie boje z przybyłymi na odsiecz wojskami alianckimi.

 

Norwegia w planach wojennych aliantów i III Rzeszy

Strategiczne położenie Norwegii dostrzegali zarówno alianci, jak i Niemcy. Państwo leżące na wybrzeżach Morza Norweskiego i Północnego mogło zostać wykorzystane w konflikcie z uwagi na dogodność komunikacyjną i istnienie na jego obszarze ważnych baz morskich. Ponadto poprzez niezamarzający port w Narwiku transportowano rudę żelaza ze szwedzkiej Kiruny. Uzależniona od jej dostaw była szczególnie III Rzesza.

Alianci planowali zarówno zaminowanie norweskich wód terytorialnych, uniemożliwiając kontakt i transport surowców przez Niemców, jak i obsadzenie części Norwegii oraz Szwecji przez wojska sprzymierzone. Miały one wylądować w rejonie Narwiku i poprzez Szwecję udać się na pomoc do walczącej Finlandii, która jesienią została zaatakowana przez Związek Sowiecki i stale opierała się najeźdźcom, broniąc swojej niepodległości. Zarówno Norwegia, jak i Szwecja były przeciwne planom aliantów, chcąc zachować neutralność w konflikcie i tym samym uchronić swoje terytorium przed niemieckim atakiem.

Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę ze znaczenia Norwegii i groźby, jaką stanowiłoby dla ich planów dalszej wojny zajęcie tego kraju przez aliantów. Z tego względu podjęto decyzję o podboju tego państwa w ramach operacji „Weserübung”. Planowano opanować strategiczne punkty na terenie kraju, a następnie ustanowić proniemiecki rząd kolaboracyjny. Zapewniłoby to stały, niezagrożony transfer szwedzkiej rudy do Rzeszy. W ramach operacji planowano zająć również Danię, jako swego rodzaju pomost do Norwegii oraz w celu opanowania cieśnin duńskich.

 

Wybuch wojny

Decyzję Hitlera dotyczącą ataku na Norwegię przyspieszył incydent z niemieckim statkiem „Altmark”, który przewoził brytyjskich jeńców wojennych. W połowie lutego 1940 r., gdy okręt znajdował się na terenie norweskich wód terytorialnych, Brytyjczycy dokonali jego abordażu i uwolnili swoich żołnierzy.

Niemiecki atak zaplanowano na 9 kwietnia 1940 r. Dzień wcześniej polski okręt podwodny ORP Orzeł zatopił transportowiec Rio de Janeiro. Na pokładzie tego niemieckiego statku, zmierzającego w stronę Norwegii, przewożeni byli żołnierze, co potwierdziło przypuszczenia aliantów dotyczące planów wojennych Hitlera. Brytyjczycy rozpoczęli przygotowania do zaminowania wód terytorialnych Norwegii i zaczęli organizować korpus ekspedycyjny, jednak wojna wybuchła nim wszelkie działania zostały ukończone.

9 kwietnia 1940 r. wojska niemieckie zaatakowały Danię, zajmując kraj w ciągu jednego dnia. Niemcy natrafili na znikomy opór, choć nawet on stanowił dla nich zaskoczenie. Spodziewali się bowiem całkowicie biernej postawy Duńczyków. Zajęcie Danii było ściśle powiązane z atakiem na Norwegię, bowiem z terytorium tego kraju były możliwe transporty wojsk dalej na północ. Dawało to również kontrolę nad cieśninami stanowiącymi wejście na Morze Bałtyckie. Niemiecka okupacja tego niewielkiego państwa była nad wyraz łagodna, czego przejawem było m.in. pozostanie na miejscu króla Danii – Chrystiana X.

Również 9 kwietnia rozpoczęła się niemiecka akcja przeciwko Norwegii. Kraj został zaatakowany z wody, lądu i powietrza. Wojskami niemieckimi w sile ok. 80–120 tys. żołnierzy dowodził gen. Nikolaus von Falkenhorst, twórca operacji „Weserübung”. Norwegowie zdołali powołać pod broń niemal dwukrotnie mniej liczne siły, w dodatku słabo uzbrojone i nieprzygotowane do nowego rodzaju wojny. Jedyną szansą dla nich była pomoc aliancka oraz znajomość trudnego, norweskiego terenu.

 

Sukcesy niemieckie

Niemcy mieli sojusznika w osobie Vidkuna Quislinga, norweskiego przywódcy partii faszystowskiej Nasjonal Samling. Opowiadał się on za uzależnieniem kraju od Rzeszy. Podlegli Quislingowi ludzie wspierali niemieckich żołnierzy już od początku kampanii 9 kwietnia 1940 r.

Tego dnia, rankiem, niemieckie oddziały wysadziły pierwsze desanty oddziałów XXI korpusu inwazyjnego gen. von Falkenhorsta. Jednostki powietrznodesantowe opanowały norweskie lotniska m.in. w rejonie stolicy kraju, Oslo, co umożliwiło niemieckim siłom powietrznym Luftwaffe skutecznie prowadzić działania wojenne. Do 10 kwietnia Niemcom udało się zająć takie miasta jak Oslo, Narwik, Trondheim czy Bergen. Ponieśli przy tym dość spore straty. Norwegom udało się m.in. zatopić ciężki krążownik Blücher.

Nie wpłynęło to znacząco na losy kampanii. Aliancka pomoc okazała się bowiem niewystarczająca. Desant jednostek w rejonie Trondheim 14 kwietnia został odparty przez Niemców. Podobnie przeprowadzone w następnych dniach lądowanie w Namsos i Åndalsnes zakończyło się niepowodzeniem aliantów. Po tygodniu walk południowa i środkowa część Norwegii znalazła się pod całkowitą kontrolą Niemców.

Trwały jednak walki na północy kraju, m.in. w rejonie Narwiku. W okolicy tego niezwykle ważnego miasta-portu w połowie kwietnia wylądował aliancki korpus ekspedycyjny, aby wesprzeć norweską 6. Dywizję Piechoty, stale stawiającą opór Niemcom.

 

Bitwa o Narwik

Alianci zdawali sobie sprawę, że odbicie Narwiku odetnie Niemcom dostawy rudy żelaza ze szwedzkiej Kiruny. Byłoby to także ważne zwycięstwo propagandowe – pierwsze odniesione nad Rzeszą w boju na lądzie. Działania prowadzone na tym obszarze, również na wodzie, cechowały się zawziętością. Dwie bitwy morskie w rejonie Narwiku (10 i 13 kwietnia) zakończyły się zwycięstwem aliantów i zatopieniem sporej liczby wrogich jednostek.

Głównym celem był jednakże sam Narwik, a zadanie jego odbicia powierzono m.in. polskim żołnierzom. We Francji została utworzona Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich pod dowództwem gen. Zygmunta Bohusza-Szyszki. Pierwotnie miała ona wziąć udział w walkach w Finlandii, jednak wobec zawarcia pokoju między tym krajem a ZSRS, za zgodą polskiego dowództwa, skierowano brygadę do Norwegii. Polska jednostka przybyła 8 maja. Przez pierwsze tygodnie przygotowywano ją do walk o miasto.

Koncentryczny atak aliantów na Narwik rozpoczął się 27 maja. Polskie jednostki opanowały okoliczne wzgórza na półwyspie Ankenes. Zajęto również miejscowość Nyborg, biorąc do niewoli część niemieckiej załogi. Naprzeciw wojsk sprzymierzonych stanęli przede wszystkim strzelcy górscy gen. Eduarda Dietla. 28 maja Norwegowie opanowali Narwik, a przez kilka kolejnych dni trwały starcia, w wyniku których odepchnięto Niemców aż pod granicę ze Szwecją.

Zwycięstwo pod Narwikiem nie zostało wykorzystane należycie. Jeszcze przed atakiem podjęto decyzję o ewakuacji alianckich wojsk z Norwegii na pomoc Francji, na której terytorium rozpoczęły się walki z Niemcami. Narwik zdobyto, chcąc zwiększyć morale, dać nauczkę Niemcom, a – w przypadku Polaków – zadać kłam nazistowskiej propagandzie, która głosiła, że państwo polskie przestało istnieć za sprawą zwycięskiej kampanii podjętej we wrześniu 1939 r. wspólnie ze Związkiem Sowieckim.

 

Epilog wojny

Trudna sytuacja aliantów we Francji zadecydowała o zaniechaniu dalszych zmagań na obszarze Norwegii. Pod koniec maja rozpoczęła się ewakuacja alianckich wojsk z Dunkierki, gdzie zostały zakleszczone przez napierających Niemców, co wpłynęło na decyzję o udzieleniu wsparcia także przez jednostki walczące jeszcze w rejonie Narwiku. Teatr działań wojennych we Francji został uznany za ważniejszy od norweskiego. Z tego względu, pomimo sukcesu odniesionego w Narwiku, odesłano korpus ekspedycyjny. Po ewakuacji alianckich wojsk na pomoc walczącej Francji, która zakończyła się 8 czerwca 1940 r. wycofaniem polskich podhalańczyków, Niemcy obsadzili resztę terytorium Norwegii.

Władzę w kraju objął norweski kolaboracyjny rząd. Na jego czele stał Vikund Quisling, który w pełni podporządkował się Niemcom. Dziś jest postrzegany jednoznacznie w sposób negatywny i słusznie uważa się go za jawny symbol zdrady i kolaboracji. Jednocześnie na zachodzie Europy ukształtowały się struktury norweskich władz emigracyjnych. Król Haakon ewakuował się z kraju 7 czerwca 1940 r. na pokładzie brytyjskiego statku HMS Devonshire.

Co warte podkreślenia, w walkach w Norwegii wzięły również udział polskie okręty. Na norweskich wodach operowały m.in. niszczyciele Błyskawica, Grom czy Burza. Wojska sprzymierzonych były z kolei przewożone m.in. za sprawą statków wycieczkowych, takich jak Chrobry, Piłsudski czy Sobieski. Nie wszystkie okręty wyszły z tych działań bez szwanku. Za sprawą niemieckich ataków zatopieniu uległ Chrobry oraz Grom. Pamięć o polskim niszczycielu jest jednakże wciąż żywa. W Narwiku znajduje się poświęcony mu pomnik, odsłonięty w 1979 r. Działa również zespół muzyczny Groms Plass, który śpiewa m.in. o wydarzeniach z 1940 r.

 

Straty

Walki w Norwegii kosztowały życie ok. 5 tys. Niemców i blisko 4 tys. aliantów. Zginęło 168 Polaków –  żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich oraz marynarzy. Zatopiono wiele okrętów. Niemcy utracili 3 krążowniki, 10 niszczycieli i 6 okrętów podwodnych. Alianci na poczet swoich strat zaliczyć mogą utratę lotniskowca (HMS Glorious), 2 krążowniki, 10 niszczycieli i 6 okrętów podwodnych.

#WojenneKampanie
Artykuły przedstawiające rys historyczny i przebieg najważniejszych kampanii prowadzonych na frontach II wojny światowej.