„Spotkania z historią” – promocja książki pt. „Bronna Góra 1942 roku. Miejsce zagłady natychmiastowej na Polesiu”

„Spotkania z historią” – promocja książki pt. „Bronna Góra 1942 roku. Miejsce zagłady natychmiastowej na Polesiu”

Środowa (25 maja) odsłona „Spotkań z historią” – cyklicznego wydarzenia organizowanego przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – była poświęcona promocji książki Grzegorza Berendta pt. „Bronna Góra 1942 roku. Miejsce zagłady natychmiastowej na Polesiu”. Uczestnicy mogli wysłuchać szczegółów na temat mało znanej, choć tragicznej historii opisanej w monografii.

 

Główną ideą cyklu „Spotkania z historią” jest popularyzacja historii II wojny światowej. Wybrane zagadnienia związane z najtragiczniejszym konfliktem XX w. są omawiane w odniesieniu do najnowszych publikacji opisujących ten okres dziejów. Uczestnicy dotychczasowych spotkań mieli możliwość bliższego poznania autorów książek, ich poglądów, a także wzięcia udziału w wartościowej dyskusji o wybranych wydarzeniach. Podobnie było w minioną środę. Okazją do pogłębionej refleksji na temat tragicznego losu Żydów na Kresach była promocja książki autorstwa Grzegorza Berendta pt. „Bronna Góra 1942 roku. Miejsce zagłady natychmiastowej na Polesiu”.

 

Obecnych na sali gości powitała Agata Piedziewicz, kierownik Działu Wydawniczego MIIWŚ, a spotkanie i dyskusję z autorem poprowadził dr hab. Jerzy Grzybowski z Katedry Studiów Interkulturowych Europy Środkowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwsze z zagadnień poruszonych podczas dyskusji dotyczyło wyboru Bronnej Góry jako obszaru zainteresowań. Jak wyjaśnił dr hab. Grzegorz Berendt, podczas badań dotyczących zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej stwierdził istnienie wielu „białych plam” odnoszących się do Polesia.

 

„W świadomości historycznej, w odniesieniu do niemieckich zbrodni istnieją «oswojone» już miejsca, jak Lasy Piaśnickie, Szpęgawsk, Fordon czy chojnicka Dolina Śmierci. Natomiast niewiele wiadomo o wschodnich województwach Polski. Mówiąc o Wschodzie, istnieją oczywiście pewne stałe elementy, do których wracamy: 17 września 1939 r., deportacje z 1941 r. czy zbrodnia katyńska, ale w gruncie rzeczy nie wiemy, co się działo na wschodnich terenach, które obejmowały niemal połowę ówczesnej Polski. Szczęśliwie – coraz częściej dodajemy nowe cegiełki wiedzy na ten temat” – zaznaczył Grzegorz Berendt.

 

Jak szczerze przyznał autor, nazwa „Bronna Góra” przed 2010 r. również dla niego była niemal obca. Dlatego trudno się dziwić, że – nawet wśród badaczy historii – temat zbrodni w tym miejscu często pozostaje enigmatyczny. Zdaniem prof. Berendta dzieje Polesia należą do najsłabiej rozpoznanych w polskiej historiografii– rejon ten wciąż czeka na badania.

 

„Polacy nie mieli prawa zajmować się Kresami” – zaznaczył wprost prof. Berendt.

 

Jak z kolei podkreślił Jerzy Grzybowski, Polesie stanowiło przed 1939 r. mozaikę narodowościową i religijną. Tymczasem niemieckie ofiary tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej najczęściej były pozbawiane tożsamości narodowej. Mówienie o tym, że były Żydami, stanowiło niemal temat tabu dla ówczesnych władz sowieckich. Innym problemem stała się weryfikacja liczby pomordowanych. Jak się okazuje, bezkrytycznie przyjęto relację jednego ze świadków, który oszacował, że może ona sięgać 50 tys. osób. Fakty ustalone na podstawie badań i zeznań innych osób wskazują, że była ona niższa. Czy oznacza to pomniejszenie znaczenia eksterminacji dokonanej przez Niemców? Bynajmniej.

 

„Historyk powinien weryfikować liczby. Nie podważam nazistowskich zbrodni, ale dokładnie je badam. Pomniejszona liczba ofiar nie zmienia ich charakteru” – podkreślił prof. Berendt.

 

W dyskusji nad książką pojawiły się również odniesienia do współczesnej sytuacji na Białorusi. Reżim Łukaszenki kontynuuje sowiecką politykę niedopowiedzeń historycznych. Mit „wielkiej wojny ojczyźnianej” zakłada udział w walce z Niemcami sowieckich partyzantów, natomiast narodowość ofiar jest kwestią drugorzędną. Fakt, że byli Żydami, nie ma w tym kontekście większego znaczenia. Książka Grzegorza Berendta może i powinna być krokiem, by zmienić tego typu myślenie oraz przywrócić pamięć o ofiarach, ich podmiotowość, łącznie z narodowością. Autor zaznaczył, że pewne przyspieszenie badań historycznych nastąpiło na Białorusi dopiero po 2008 r., niemniej weryfikacja liczby ofiar również może być źle odbierana – jako pomniejszanie znaczenia walki z niemieckimi oprawcami.

 

Czy taka polityka historyczna powinna zniechęcać badaczy? Wręcz przeciwnie. W podsumowaniu dyskusji prof. Grzybowski zaakcentował, że publikacja prof. Berendta jest dowodem na to, iż zawód historyka jest ważny i bardzo potrzebny, a przeprowadzone badania prędzej czy później doczekają się również oddźwięku na Wschodzie.

 

„Liczy się tylko to, co jest prawdziwe” – podsumował Jerzy Grzybowski. Te słowa, które mocno wybrzmiały podczas spotkania, można odnieść również do bieżącej sytuacji politycznej, a zwłaszcza do wojny na Ukrainie i działań propagandowych Rosji.

 

Po interesującej dyskusji przyszła pora na zadawanie pytań. Grzegorz Berent zaprezentował też i omówił materiał ilustracyjny do książki, objaśniając wiele detali odnoszących się do niemieckiej zbrodni w Bronnej Górze.

***

Przypominamy, że książka jest dostępna w sklepie internetowym MIIWŚ. Można ją również nabyć w stacjonarnym punkcie, który mieści się na poziomie –3 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (pl. W. Bartoszewskiego 1).