"To była jedna z największych ewakuacji na świecie". Ucieczka Niemców z Pomorza przed Armią Czerwoną.
Niemcy przegrywali II wojnę światową. Coraz więcej osób zdawało sobie sprawę, że zbliżająca się Armia Czerwona zajmie tereny i nie będzie łagodnie obchodzić się z cywilami. Obawiano się, że w zemście za zbrodnie niemieckie, sowieci będą postępować podobnie.
Tak się też stało, o czym opowiada w audycji Gertruda Kotecka, która miała wówczas 16 lat i mieszkała w Sianowie pod Kartuzami. Natomiast Władysław Kuchciński, więzień obozu pracy na Biskupiej Górce, przybliża szczegóły obrony przeciwlotniczej w Gdańsku.
Ewakuacja, która rozpoczęła się w II połowie 1944 roku, ale jej główne nasilenie było zimą i wiosną 1945 roku, to jedna z największych na świecie takich operacji. Cywile uciekali najpierw pociągami i drogami, a kiedy zezwolono - niemieckimi statkami. Porty w Piławie, Gdańsku, Gdyni i Helu umożliwiały wydostanie się z Pomorza, ale czasem zaokrętowanie było śmiertelną pułapką. Przykładem może być największa katastrofa morska w historii - zatonięcie "Wilhelm Gustloff" 30 stycznia 1945 r.
W audycji o ewakuacji opowiadają: szef Działu Dokumentacji Filmowej Waldemar Kowalski i kierownik Działu Zbiorów Wojciech Łukaszun z Muzeum II Wojny Światowej oraz dr Marcin Westphal, wicedyrektor Narodowego Muzeum Morskiego. Na zdjęciu: Fragment wystawy stałej Muzeum II Wojny Światowej - drzwi do schronu w podziemiach gdańskiego dworca, w którym przebywali niemieccy uciekinierzy.