Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką został ustanowiony w 2017 r. przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Święto jest obchodzone 24 marca, aby upamiętnić tragedię z 1944 r., która rozegrała się w Markowej, nieopodal Łańcuta. Tego dnia z rąk niemieckich żandarmów zginęła ośmioosobowa polska rodzina Ulmów, która ukrywała ośmioro Żydów.

Niemiecka machina zagłady

Już od początku II wojny światowej było oczywiste, że niemieccy okupanci będą wprowadzali na zajętych terenach własne prawo rasowe. Zakładało ono stopniowe podporządkowanie podbitych nacji i docelową eksterminację narodu żydowskiego. Aby oddzielić Żydów od Polaków, osoby narodowości żydowskiej były poddawane szeroko zakrojonej stygmatyzacji. Początkowo, oprócz licznych nakazów i zakazów, wprowadzono dla Żydów obowiązek noszenia na ramieniu opasek z gwiazdą Dawida. Stopniowo w kilkudziesięciu polskich miastach powstawały zamknięte dzielnice żydowskie (getta), m.in. w Warszawie, Łodzi, Krakowie czy Lublinie, do których masowo przesiedlano osoby narodowości żydowskiej. Tragiczne warunki bytowe sprawiały, że stały się one de facto przestrzeniami zagłady. Od jesieni 1941 r., na mocy niemieckich rozporządzeń okupacyjnych, opuszczanie getta oficjalnie było zabronione pod karą śmierci, podobnie jak wszelka forma wspierania Żydów – nie tylko w miastach, ale również i na terenach wiejskich. Nie zniechęcało to jednak Polaków do czynnego niesienia wszechstronnej pomocy Żydom, mimo narażania własnego życia.

Polacy nie pozostali obojętni

Mimo skrupulatnie zaplanowanej i realizowanej na szeroką skalę niemieckiej akcji eksterminacyjnej, dziesiątkom tysięcy Żydów, którzy w czasie II wojny światowej przebywali na ziemiach polskich, udało się uniknąć zagłady. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ofiarna postawa Polaków. Ryzykując własnym życiem, ukrywali oni osoby narodowości żydowskiej bądź angażowali się w inne formy wsparcia. Do najbardziej znanych trzeba zaliczyć działalność powstałej w 1942 r. Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Rada organizowała m.in. akcje ucieczek z getta, pomoc żywnościową czy administracyjną. Wsparcie moralne płynęło też ze strony Armii Krajowej – wydawanie Żydów niemieckim okupantom uznano za przejaw kolaboracji, którą karano śmiercią. Powstanie w getcie warszawskim w 1943 r. było aktywnie wspierane militarnie przez polskie organizacje podziemne. Ważną rolę odegrało również polskie poparcie narodu żydowskiego, wielokrotnie akcentowane przez przedstawicieli Rządu RP w Londynie, łącznie z prezentacją raportów odnoszących się do Holocaustu. Wielu Żydów ocalało również dzięki oddolnym inicjatywom Polaków; niestety, liczni polscy obywatele zapłacili za swoją bohaterską postawę najwyższą cenę.

Pamięć, która trwa

Markowa – wieś położona nieopodal Łańcuta – stała się miejscem tragedii, a zarazem symbolem poświęcenia społeczeństwa polskiego w misji ratowania Żydów. Nad ranem 24 marca 1944 r. grupa żandarmów i policjantów weszła na teren gospodarstwa Wiktorii i Józefa Ulmów. Akcja była najprawdopodobniej wynikiem wcześniejszego donosu, że na terenie zabudowań ukrywani są Żydzi. Ośmioro Żydów – Saul Goldman, jego czterej synowie, dwie córki i wnuczka – przez kilkanaście miesięcy znalazło tam schronienie przed rychłą zagładą. Dowodzący akcją porucznik Eliert Dieken wydał rozkaz natychmiastowego rozstrzelania żydowskiej rodziny. Później zamordowano również Wiktorię i Józefa Ulmów, a także pięcioro ich dzieci; wraz z nimi zabito też nienarodzone dziecko Wiktorii, która była w zaawansowanej ciąży.

Pamięć o niemieckim bestialstwie i poświęceniu polskiej rodziny przetrwała kolejne dziesięciolecia. Obecnie w Markowej działa Muzeum Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką im. Rodziny Ulmów. W obrębie placówki zasadzono też Sad Pamięci – miejsce hołdu dla Polaków, również tych anonimowych, którzy nie szczędzili poświęceń, by ocalić drugiego człowieka. Rodzinę Ulmów przypomina poruszająca inskrypcja na tutejszym pomniku:

Niech Ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku

i okazywania miłości każdemu człowiekowi!

Byli synami i córkami tej ziemi

Pozostają w naszym sercu.

Małżeństwo Ulmów zostało zaliczone do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, a w 2010 r. uhonorowane pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. W 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów.