IV Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych w Gdańsku

IV Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych w Gdańsku

W niedzielę 4 marca ulicami Gdańska przeszła IV Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych, nad którą honorowy patronat objęło Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Defiladę poprzedziła msza św. w bazylice św. Brygidy, której przewodniczył ks. infułat Stanisław Zięba.

To była wielka siła, nie tylko z powodu liczby żołnierzy, ale także, a może przede wszystkim, z racji potęgi ich ducha, mocy, wiary i miłości do Ojczyzny, ideowej spójności, żelaznej woli i ogromnej determinacji. Tego komuniści po prostu się bali, w tym widzieli największe zagrożenie i dlatego tak nienawidzili Żołnierzy Niezłomnych - powiedział podczas kazania ks. Zięba.

Po mszy św. przed kościołem uformowała się kolumna defiladowa. Na jej czele symbolicznie na białym koniu pojechał gen. Władysław Anders. Za nim wyruszyło około 150 rekonstruktorów, którzy reprezentowali  różne formacje wojskowe m.in.: 1 Samodzielną Kompanię Komandosów, 316 Kompanię Transportową, 1 Samodzielną Brygadę Spadochronową gen. S. Sosabowskiego, Polskie Siły Powietrzne na Zachodzie, 3. Wileńską Brygadę AK - kpt. "Szczerbca", Zgrupowanie "Radosław" (AK), Wolność i Niezawisłość - mjr. "Zapory", 5. Wileńską Brygadę AK - mjr. "Łupaszki", Brygadę Świętokrzyską  (NSZ), XVI Okręg NZW Orzeł-Tęcza, Batalion "Czata 49" - Zgrupowanie Radosław AK. Największe zainteresowanie, jak co roku wzbudzał ciężki sprzęt wojskowy, w tym replika czołgu Panther, zdobytego w powstaniu warszawskim, który walczył jako Pudel w plutonie pancernym "Wacek", w batalionie AK "Zośka". Podczas marszu nie zabrakło licznych marszy granych przez orkiestrę Morskiej Straży Granicznej.

Uczestnicy defilady przeszli ulicami: Katarzynki, Podmłyńską, Podwalem Staromiejskim, Targiem Drzewnym, Szeroką, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką, Długą do Zielonej Bramy, gdzie oddziały rekonstruktorów złożyły uroczysty meldunek gen. W. Andersowi. Następnie głos zabrali m.in.: Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Kazimierz Smoliński, Dyrektor oddziału gdańskiego Totalizatora Sportowego Kazimierz Janiak oraz Zastępca Dyrektora Edukacji Narodowej w Instytucie Pamięci Narodowej Adam Hlebowicz.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki przybliżył postawę Żołnierzy Wyklętych, którzy byli fenomenem na skalę światową, ale w polskiej kulturze i historii ich walka to efekt polskiego genu wolności, w której:

Byli tylko konsekwencją polskich postaw, które znamy już od XIX wieku: powstanie listopadowe, powstanie styczniowe-wielka i dzielna epopeja, walka Polaków o odzyskanie niepodległości w latach 1914-1918, odbudowanie II Rzeczypospolitej i w końcu wrzesień 1939 r., na który Polacy reagują budową największej podziemnej armii świata. W tym kontekście, to co stało się z żołnierzami podziemia antykomunistycznego, jest tylko sztafetą umiłowania wolności przez nasz Naród. Jest pielęgnowaniem genu wolności, który ziścił się w sierpniu roku 80-tego, dzięki powstaniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", który dla całej Europy Środkowowschodniej, tę wolność w końcu wywalczył i dziś żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce. Przywołujemy naszych bohaterów i tę wolność dalej pielęgnujemy.
 

Uroczystości zwieńczyły koncerty Tadeusza „Tadka” Polkowskiego oraz piosenki żołnierskiej i partyzanckich w wykonaniu chóru.

Defilada odbyła się pod honorowym patronatem Metropolity Gdańskiego, abp. Sławoja Leszka Głódzia, Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha, Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum II Wojny Światowej.