#DetalNaFotografii Radiostacja AP-5
Żołnierze Armii Krajowej wykorzystywali różne metody i narzędzia do osiągnięcia upragnionego celu – wyzwolenia ojczyzny. Część z tych działań została uwieczniona na fotografiach, zgromadzonych w zbiorach Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W ramach akcji #ArmiaKrajowaM2WŚ rozpoczynamy cykl tematyczny #DetalNaFotografii, w którym prezentujemy historię AK opowiedzianą przy ich pomocy. Dziś przedstawiamy polską zrzutową radiostację AP-5.
Wśród wielu zbiorów poświęconych AK, zgromadzonych przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, znajdują się liczne fotografie. Jeden z albumów jest poświęcony działaniom AK na terenie Okręgu Krakowskiego. Znajduje się w nim zdjęcie przedstawiające polskiego partyzanta podczas pracy przy polskiej radiostacji zrzutowej AP-5. Codzienna aktywność żołnierzy konspiracyjnego wojska, walczących o wyzwolenie ojczyzny, nie ograniczała się bowiem wyłącznie do wykonywania działań dywersyjnych czy akcji zbrojnych. Niezwykle istotną jej częścią było utrzymywanie łączności. Album, w którym znajduje się prezentowana fotografia, przedstawia m.in. żołnierzy 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK z 21. Dywizji Piechoty Okręgu Kraków AK. Pułk został sformowany wiosną 1944 r. w Inspektoracie Nowy Sącz AK z istniejących już pomniejszych oddziałów partyzanckich. Jego żołnierze walczyli z Niemcami do 19 stycznia 1945 r. – dnia rozwiązania oddziału.
Radiostacja AP-5 została zaprojektowana przez polskiego inżyniera Tadeusza Heftmana. Jej atutem były stosunkowo niewielkie rozmiary oraz możliwość szybkiego złożenia i rozłożenia. W warunkach pracy konspiracyjnej stanowiło to spory walor. AP-5 jest też powszechnie uważana za jedną z najlepszych radiostacji wywiadowczych wyprodukowanych podczas II wojny światowej. Od momentu jej zaprojektowania i zbudowania pierwszego egzemplarza w 1943 r. wywiad brytyjski dostarczał ją ruchom oporu w wielu krajach okupowanej Europy, w tym także polskim. Urządzenia trafiły na teren Rzeczpospolitej w trakcie zrzutów lotniczych w 1944 r. Możliwość zorganizowania stałej łączności radiowej była niezwykle cennym atutem wspierającym działania partyzanckie. Umożliwiała organizowanie działań w o wiele szerszym zakresie np. transporty kurierskie. Należy jednak pamiętać, że nie wszystko dało się przesłać drogą radiową – np. obszerne, liczące kilkaset stron maszynopisu raporty musiały być przekazywane w inny sposób, np. właśnie przy pomocy kurierów.
Radiostacje projektu Heftmana miały formę aluminiowej skrzynki z odchylaną pokrywą. Były zasilane z sieci prądem zmiennym o napięciu 120/220 V lub też z baterii akumulatorów, przetwornicy wibratorowej czy ręcznego generatora. Model AP-5 jest uważany za najlepszy z wyprodukowanych przez Heftmana. Maksymalny zasięg urządzenia wynosił aż 1,5 tys. km. Była zatem w stanie zapewnić łączność z Wyspami Brytyjskimi (odległość w linii prostej między Krakowem a Londynem wynosi nieco ponad 1,4 tys. km). Radiostacja działała w trzech zakresach: 2–4, 4–8 i 8–16 MHz. Polska wersja urządzenia wykorzystywała zasięg 12–14 MHz, w wersji brytyjskiej wystarczało 8 MHz. Jako anteny stosowano m.in. przewody o długości 13 m z przeciwwagą. Waga całej radiostacji wynosiła ok. 6 kg, jej wymiary to 280 × 210 × 100 cm. Dzięki niewielkim gabarytom można ją było sprawnie przenosić i wykorzystać w warunkach konspiracyjnych, a w razie potrzeby także ukryć.
Utrzymywanie łączności radiowej powierzono specjalnie wyszkolonym do tego celu żołnierzom. Na Wyspach Brytyjskich za nawiązywanie łączności z okupowanym krajem odpowiedzialny był Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza. Zorganizowano też odpowiedni kurs łącznościowca. Po jego ukończeniu na teren kraju zrzucono kilkudziesięciu cichociemnych do obsługi radiostacji i nawiązania komunikacji z Wyspami Brytyjskimi. Należy pamiętać, że z tego typu urządzeń korzystano na poziomie komend okręgów lub obszarów i przy większych zgrupowaniach wojskowych. Obsługa radiostacji wymagała szczególnej ostrożności z uwagi na możliwość wykrycia przez wroga – aby więc uniknąć namierzenia przez Niemców, nie pracowała dłużej niż dwie godziny w jednej lokalizacji. Szacuje się, że na teren okupowanego kraju w trakcie II wojny zrzucono od kilkudziesięciu do nawet kilkuset egzemplarzy urządzenia.
Powstanie radiostacji AP-5 było możliwe dzięki geniuszowi jej projektanta. Tadeusz Heftman urodził się 9 maja 1906 r. w Sosnowcu. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie majsterkowaniem, budując odbiorniki i nadajniki radiowe. Po osiągnięciu dojrzałości studiował na Politechnice Warszawskiej oraz we francuskiej miejscowości Grenoble. W połowie lat dwudziestych stał się pionierem krótkofalarstwa w Polsce, nawiązując m.in. łączność radiową z radioamatorem w Holandii. Krótko potem połączył się za ocean. Przed wojną głównym inżynierem i konstruktorem Warszawskiej Wytwórni Radiotechnicznej AVA, produkującej m.in. radiostacje lotnicze i morskie czy sprzęt do radiopodsłuchu Biura Szyfrów. Co warto podkreślić AVA wspierała działania polskiego zespołu podejmującego próby łamania niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma.
Po wybuchu II wojny światowej Heftman zaprojektował dla Sztabu Naczelnego Wodza zespół radiostacji nadawczo-odbiorczych, służących do łączności z oddziałami podziemia w okupowanym kraju. Swoją działalność rozwinął na terenie Wielkiej Brytanii, w Stanmore, gdzie jesienią 1940 r. powstały Polskie Wojskowe Warsztaty Radiowe. Kierował tam wytwarzaniem zminiaturyzowanych radiostacji typu AP. To właśnie w Stanmore powstał udoskonalony model radiostacji typu AP-5.
Zachęcamy do śledzenia naszych mediów społecznościowych, gdzie w ramach akcji #ArmiaKrajowaM2WŚ będą publikowane kolejne treści z cyklu #DetalNaFotografii.
A także odwiedzenia profilu MIIWS na platformie Sketchfab, gdzie można zobaczyć radiostację w wersji cyfrowej, jako zdigitalizowany zbiór MIIWS.