Zmarł Józef Walaszczyk – najstarszy Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci, w wieku 103 lat Józefa Walaszczyka - najstarszego polskiego Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, który w czasie II wojny światowej, ryzykując własne życie uratował kilkudziesięciu Żydów.

W czasie niemieckiej okupacji, dzięki doświadczeniu i znajomości języka niemieckiego Józef Walaszczyk pracował jako kierownik fabryki mąki ziemniaczanej w Rylsku (woj. łódzkie). Sprawowana funkcja dawała mu możliwość pomocy członkom rodziny oraz znajomym. W 1941 r. na prośbę swojego znajomego zatrudnił grupę trzydziestu Żydów w fabryce, którą kierował. Udało się tego dokonać dzięki wysokiej łapówce, którą wręczono szefowi Arbeitsamtu. Większość zatrudnionych przez niego Żydów przeżyła wojnę.

Józef Walaszczyk udzielił także pomocy ukochanej Irenie Front, o której żydowskim pochodzeniu dowiedział się podczas rewizji hotelu, w którym przebywali. Józef zorganizował kryjówkę na miejscu, a następnie zdobył dla niej fałszywe dokumenty i mieszkanie. Ponadto, w sposób nielegalny pomagał swoim przyjaciołom, którzy trafili na teren getta warszawskiego, przekazując im odzież oraz żywność.

Tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata został uhonorowany w 2002 r. na wniosek wspomnianej Ireny Front. W 2008 r. został wiceprezesem Zarządu Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem „Pro Patria”, Medalem „Pro Bono Polonie” oraz Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. W reportażu Polskiego Radia o pomocy udzielonej Żydom mówił następująco:

Byłem tak wychowany, że to był mój obowiązek. Ratowałem, jak tylko mogłem. To, co robili Niemcy, wywoływało sprzeciw. Trzeba być wrażliwym na ból, nieszczęście i umieć współczuć. Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z mojego życia. Spełniłem swoje ludzkie zadanie i mam poczucie wewnętrznego spokoju.

Składamy wyrazy głębokiego współczucia rodzinie oraz bliskim.