Dnia 24 marca 1944 r. grupa niemieckich żandarmów i pozostających na ich rozkazach tzw. granatowych policjantów dokonała przeszukania w domu Józefa i Wiktorii Ulmów, gdzie przebywało wtedy również sześcioro ich dzieci i 8 Żydów z rodzin Didner, Goldman i Grünfeld. Przypuszcza się, że rewizja nastąpiła w wyniku donosu. Tożsamość donosiciela nie jest pewna. Odnaleziono Żydów. Niemcy na miejscu zamordowali ich i całą rodzinę Ulmów. Kilkoro sąsiadów zmuszono, aby byli świadkami tej zbrodni. Sprowadzono ich nie tylko po to, aby pogrzebali zwłoki, było jasne, że za ich sprawą przebieg zdarzenia miał stać się znany innym mieszkańcom Markowej oraz okolicznych wsi i odstraszyć od pomagania Żydom. Ale niemiecki zamiar nie dał pełnego rezultatu, ponieważ w kilku domach w Markowej nadal aż do wkroczenia Armii Czerwonej, Polacy przechowywali 21 innych Żydów, ratując im życie.
Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy polskich Żydów doczekało na terenie okupowanej Polski wyzwolenia od niemieckiego terroru dzięki kilkudziesięciu tysiącom chrześcijan, działających głównie indywidualnie, prywatnie, poza gettami i obozami koncentracyjnymi. 24 marca jest dniem, gdy czcimy pamięć bohaterów, bo naszym obowiązkiem jest pamiętać o wszystkich aspektach przeszłości, ale afirmować tylko to, co na to zasługuje.