Uroczyste odsłonięcie rzeźb przedstawaiających ojców polskiej niepodległości, fot. M. Bujak

Uroczyste odsłonięcie rzeźb przedstawaiających ojców polskiej niepodległości

W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, w dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości, odbyło się uroczyste odsłonięcie rzeźb przedstawiających ojców polskiej niepodległości. Tuż przy wejściu na wystawę główną będzie można podziwiać popiersia: Romana Dmowskiego, Józefa Hallera, Ignacego Jana Paderewskiego, Wincentego Witosa, Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego oraz Wojciecha Korfantego.


Uroczystego otwarcia wystawy dokonał Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki.

Dzisiejszy dzień jest datą radości w kalendarzu rocznic państwowych i historycznych. W Polsce nie ma równie radosnego święta jak 11 listopada. Dlatego też radość dominuje w naszym muzeum, mimo że tuż za ścianą jest opowieść o przerażającym konflikcie, to dziś skupiamy się na tym, jak wspaniale było odzyskać suwerenność i niepodległość w roku 1918 – mówił Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki.

Według historyka Tadeusza Łepkowskiego po upadku pierwszej Rzeczypospolitej, na samym początku zaborów, tylko co piąty Polak zauważył fakt upadku pierwszej Rzeczypospolitej. Co wydaje się dzisiaj rzeczą niewyobrażalną, a jakbyśmy przywołali słowa dyplomaty związanego z marszałkiem Józefem Piłsudskim, Michała Sokolnickiego sprzed 1918 roku z czasów, kiedy I wojna światowa się rozpoczęła, Sokolnicki mówił: Nikt Polski nie chce. Taka była prawda i geopolityczna sytuacja na świecie wygląda w ten sposób, że trzy z pięciu, dominujących na całym świecie, europejskich mocarstw miały interes w tym, aby utrzymać polski łup, aby utrzymać zabory. Gdy patrzymy dzisiaj na Ojców Naszej Niepodległości, to widzimy, jak nieprawdopodobnego dokonali dzieła, które ziściło się 11 listopada 1918 roku - dodał.


Autorem popiersi jest Eliasz Dyrow – artysta urodzony na Ukrainie, ale w ramach repatriacji, razem z rodziną, osiedlony w Jarosławiu. Jest laureatem wielu prestiżowych konkursów, m.in. zwyciężą międzynarodowego konkursu współczesnej sztuki portretowej „Art. Portrait Club International Festival” 2016 w kategorii „Eksperymentalne Formy Rzeźbiarskie”.


Urodziłem się w Kijowie na kresach, mieszkałem tam przez 17 lat, co stanowi ponad dwie trzecie mojego życia. Nie miałem dostępu na co dzień do kultury Polski. Niemniej jednak dzięki wychowaniu, które dostałem od moich rodziców, Polska mieszkała we mnie. Te postacie, to bohaterowie ducha i osoby, które swoim staraniami przyczyniły się do tego, że kraj, którego nie było przez ponad 123 lata, odzyskał niepodległość. Dlatego, nie ukrywam, że to było dla mnie prawdziwe wyzwanie artystyczne, jak również techniczne – mówił podczas uroczystości Eliasz Dyrow.

Ponad półtorametrowe popiersia można obejrzeć tuż przy wejściu na wystawę główną na poziomie -3.