Cichociemni obserwujący skaczącego z wieży spadochronowej kolegę. Fot. ze zbiorów MIIWŚ

Pierwszy zrzut cichociemnych na teren okupowanej Polski

W nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. dokonano pierwszego zrzutu cichociemnych na teren okupowanej Polski. Cichociemni byli elitą polskiej armii podziemnej. Z 2413 zakwalifikowanych kandydatów do tego grona weszło tylko 316 żołnierzy.  

Ich nazwa nawiązywała do działania w bezwzględnej tajemnicy – „cicho”, a także od nocnych zrzutów do kraju – „ciemno”. Wyszkoleni w Wielkiej Brytanii spadochroniarze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie mieli za zadanie wykonywanie najtrudniejszych misji dywersyjnych. Po odbyciu specjalistycznych kursów byli fachowcami m.in. w opracowywaniu zamachów na niemieckich notabli, wysadzaniu mostów i torów kolejowych, czy też legalizowaniu dokumentów.

W sobotę 15 lutego 1941 r. z Wielkiej Brytanii wystartował samolot RAF-u. Kilka godzin później, realizując operację „Adolphus”, zrzucił w okolicach wsi Dębowiec (Śląsk Cieszyński) dwóch pierwszych cichociemnych. Byli to mjr. Stanisław Krzymowski „Kostka” oraz rtm. Józef Zabielski „Żbik”. Niestety, nie obyło się bez problemów. Przez pomyłkę zrzutu dokonano 138 km od planowanego miejsca. Natomiast rtm. Józef Zabielski „Żbik” został ranny. Obu spadochroniarzom udało się jednak dotrzeć na teren Generalnego Gubernatorstwa, gdzie wzmocnili rozwijające się struktury polskiej armii podziemnej.

Operacja „Adolphus” przetarła szlaki kolejnym akcjom tego typu. Tylko pomiędzy listopadem 1941 r. a początkiem kwietnia 1942 r. zrzucono do okupowanego przez Niemcy kraju 40 cichociemnych oraz 8 kurierów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rządu emigracyjnego. Ostatni z lotów odbył się w nocy z 26 na 27 grudnia 1944 r.

W czasie wojny na teren walczącej Polski przerzucono 316 spadochroniarzy (jeden skakał dwukrotnie) oraz 28 kurierów. Cichociemni wspomagali wysiłek zbrojny Polskiego Państwa Podziemnego na wszystkich frontach walki o odzyskanie niepodległości. Tylko w Powstaniu Warszawskim walczyło 91 żołnierzy z tego elitarnego grona. O skali poświęcenia cichociemnych może świadczy fakt, że do lata 1945 r. zginęło 112 z nich, z czego 84 poległo w walce lub zostało zamordowanych przez Gestapo.

Po wojnie za swoją służbę byli represjonowani przez władze komunistyczne. Co najmniej dziewięciu zostało zamordowanych w sfingowanych procesach sądowych, a kilkudziesięciu zostało wywiezionych do sowieckich łagrów.