Lekcja muzealna w MIIWŚ

Oświadczenie

W związku z serią artykułów prasowych zainicjowanych przez publikację „MIIWŚ. Nauczyciele historii nie mogą oprowadzać klas po wystawie” autorstwa red. S. Łupaka z serwisu gdansk.pl Muzeum II Wojny Światowej informuje:

W dniu 19 grudnia nauczyciel z Zespołu Szkół Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 33 w Gdańsku, zamieścił na portalu społecznościowym relację o wizycie w Muzeum II Wojny Światowej, do którego przybył z grupą uczniów, w celu przeprowadzenia lekcji muzealnej na temat wojny obronnej 1939 roku. Skarżył się w niej na to, że pracownik ochrony Muzeum zwrócił mu uwagę, że zgodnie z regulaminem zwiedzania, nie posiadając uprawnień, nie może oprowadzać po muzeum. Z tego faktu nauczyciel wyciągnął wnioski o rzekomej cenzurze w MIIWŚ, uznając jednocześnie siebie za kompetentnego do prowadzenia lekcji muzealnych. Temat podchwyciła część mediów, akcentując wątek rzekomej cenzury. Jako pierwszy zajął się nim portal www.gdansk.pl, czego efektem była wspomniana na wstępie publikacja. Z tej publikacji dowiadujemy się również, że nauczycielowi wydaje się, że „po to powstała w Gdańsku duża placówka kultury, czyli MIIWŚ, żeby nauczyciele i uczniowie mogli z niej swobodnie korzystać i mogli właśnie tu uczyć się historii”, oraz że zabranianie nauczycielom „uczenia na terenie wystawy pachnie cenzurą z minionych czasów”.

Obowiązujący w Muzeum II Wojny Światowej regulamin zwiedzania (zapoznania się z którym nauczyciel najwyraźniej zaniedbał planując wizytę w Muzeum z powierzoną swojej pieczy młodzieżą) wyraźnie stwierdza, że uprawnionymi do oprowadzania na wystawach Muzeum są jedynie przewodnicy z którymi MIIWŚ podpisało umowy o współpracy. Zaskoczenie tym faktem i demonstrowane oburzenie nauczyciela zdają się wskazywać, że raczej rzadko odwiedza z uczniami muzea, podobne regulacje obowiązują bowiem w wielu placówkach muzealnych, z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Zamkowym w Malborku, Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum Powstania Warszawskiego na czele. Powstaje pytanie co na tyle odróżnia Muzeum II Wojny Światowej od innych muzeów, że takie same reguły w nich wprowadzone nie wywołały żadnego zainteresowania mediów, natomiast dołączenie do szeroko stosowanych standardów regulacji przez MIIWŚ wywołuje kolejne „medialne burze”.

Jeśli chodzi o prowadzenie lekcji muzealnych, to w Muzeum II Wojny Światowej (i we wszystkich wymienionych wyżej wiodących muzeach) zajmuje się tym Dział Edukacji, wykluczając jednocześnie możliwość prowadzenia lekcji przez nauczycieli przybyłych z uczniami. Jest to rozwiązanie powszechnie stosowane i dziwić może jedynie kogoś, kto ma niewiele wspólnego z edukacją muzealną. O zainteresowaniu tą edukacją w formach proponowanych przez Dział Edukacji MIIWŚ świadczy to, że od września do grudnia 2017 r. odbyło się 213 zajęć w różnych formach (oferowanych jest 12 różnych tematów), w których wzięło udział ponad 4 tysiące uczniów z całego regionu.

Zastanawiające jest to, że żadne z mediów zajmujących się tematem, pisząc o rzekomej krzywdzie i „cenzurze”, nie zwróciło uwagi na to czego w istocie oburzony pedagog „nauczył” powierzoną sobie młodzież. Łamiąc obowiązujące (i ogłoszone na stronie internetowej oraz dostępne w kasach) reguły zachowania się zwiedzających w Muzeum II Wojny Światowej, nauczył ich, że nie trzeba zapoznawać się z przepisami, bo przecież jest się „historykiem, nauczycielem, który przyszedł przeprowadzić lekcję muzealną” i że przepisy wolno łamać („po interwencji ochroniarza ściszył głos i dalej prowadził lekcję”). Czy takie wzorce postępowania, z wyżyn swojego nauczycielskiego autorytetu powinien przekazywać dzieciom pedagog?
Nikt nie zapytał również nauczyciela jak zareagowałby, zastając w swojej klasie pracownika Działu Edukacji muzeum prowadzącego lekcję historii bez wcześniejszego uzgodnienia i wbrew obowiązującym w szkole regułom? Przecież pracownik działu edukacji jest historykiem (jak pan nauczyciel) i ma doświadczenie pedagogiczne…

Muzeum II Wojny Światowej (i każde inne) to instytucja, która na podstawie przepisów ustaw reguluje swoje funkcjonowanie w celu zapewnienia realizacji swojej misji oraz bezpieczeństwa i komfortu zwiedzających. Nie mając prawa ani możliwości weryfikacji kompetencji samorodnych przewodników i edukatorów chcących przejmować na siebie zadania placówki muzealnej, zapewnia zarówno zwiedzającym, jak i młodzieży przybywającej na zajęcia edukacyjne profesjonalną kadrę przewodników i edukatorów. Tylko w ten sposób może bowiem wziąć na siebie odpowiedzialność za jakość realizacji zadań z dziedziny upowszechniania wiedzy, udostępniania zbiorów i edukacji, do których wykonywania zostało powołane.

Aleksander Masłowski
rzecznik prasowy